Zakaz handlu w święta to antysemityzm

:-)

*5 za tytuł!

nonsensy

Ze tez sie chce tak rozwlekle przymarudzac :)

Komentarz usunięty przez autora

,

Wszystkie zydowskie swieta sa po to, zeby przypominac Zydom kogo udalo im sie zdenerwowac :-)

Artykuł przewrotny i nieuczciwy.

Dobrze wiadomo, że zakaz handlu ma bronić ludzi, którzy w innym wypadku byliby zmuszani do pracy. Prywaciarz ma prawo otwierać sklep kiedy mu się podoba.

TO zależy przecież tylko od nas

Nikt nie będzie otwierał sklepu gdy nie będzie klientów, ale jeśli ktoś woli zamiast świąt spędzonych w rodzinie wizytę w hipermarkecie, randkę zamiast w parku w galerii to widocznie świąt mu nie potrzeba.

@Zawisza 08:13:01

Pański komentarz dowodzi małej bystrości umysłu. A kto w te święta zmusi pracowników najemnych, żeby wystawali w "galerii" zamiast spędzać czas z rodziną?

@kontra 04:02:52

A pracownik ma prawo pracować u tego lub innego prywaciaża, czyli gdzie mu się spodoba.

@NUS 10:07:56

Przede wszystkim musimy chronić słabszych przed bogatymi, którzy chcą ich wykorzystać, a dopiero w następnej kolejności pozwolić na powiększanie bogactwa bogatych. To jest etyka cywilizacji łacińskiej, etyka chrześcijańska. To jest polskie myślenie. To chyba zrozumiałe dla Pana?

@kontra 10:34:40

Właśnie, że nie. To jest faszystowska, komunistyczna etyka.

Pod płaszczykiem ochrony ludzi wszystko niszczycie.

Tego nie wolno, tamtego nie wolno. Nieświadomy kto się by zabrał za działalność gospodarczą byłby szaleńcem, bo po jakimś czasie się okaże, że złamał 150 przepisów i ma długi z tytułu kar.

W ten sposób mamy biedę i brak pracy bo tylko duże korporacje mogą sobie pozwolić na działanie w tak nieprzyjaznych zbiurokratyzowanych warunkach.

@NUS 11:07:22

Wprowadzając nowe prawa i przepisy szykuje nam państwo coraz więcej regulacji i zakazów. Po co to wszystko, ano po to aby ludzi trzymać za twarz. To samonakręcający się mechanizm.

Ciekawa propozycja...

Faktycznie, zakazy pracy w niedzielę uderzają w innowierców. Chrześcijanin nie powinien traktować z takim nabożeństwem zakazu pracy w niedzielę czy sobotę, tak jak to przed Jezusem bywało. Ważne i pożyteczne funkcje warto pełnić, niezależnie od świąt.

Niewątpliwą dyskryminacją jest zakaz handlu w niedzielę. Z drugiej strony katolicy są ludźmi zbyt słabej wiary, by odmawiać pracy w niedzielę. Zatem obecne przepisy chronią tę nie dość wierzącą grupę ludzi, i to chyba jest w porządku. Z uwagi na automatyzację pracy, z uwagi na przewagę podaży nad popytem, nie ma specjalnego powodu, aby nie mieć wolnego w oba świąteczne dni. A gdyby okazało się, że są te łupki i przynoszą podatki, można by dni pracy zredukować do 3 w tygodniu, podnieść płace :) i obniżyć wiek emerytalny.

Zatem prawdziwym chrześcijanom nie przeszkadza, że czasem pracują pro publico bono w dzień święty. I nie powinni płacić żadnych kar. Katolicy, żydzi, grzeszyliby, a mandat miałby walory pokuty :) i tuningowałby ich słabnącą wiarę. W zasadzie nie bardzo rozumiem potrzebę wydzielania konkretnych dni. Właścicielem zakładu jest ktoś, kto powinien, w zgodzie z zasadą świętą własności, decydować o terminie otwarcia firmy. Natomiast pracownik powinien mieć jeszcze bardziej święte prawo demonstracji swoich świąt i prawo do postępowania w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Życie pokazuje, że pracodawcy nie liczą się z nikim, a więc jakoś to prawo pracownicze powinno być obwarowane ochroną i od strony karnej. Nic tak dobrze nie dociera do pracodawcy jak mandat. Natomiast jeśli się mówi, że miliony mandatów wykończą każdego, to to jest odrębny problem, problem bandyckiego fiskalizmu, państwa bez zasad, bezkarności urzędników, prawa które nie istnieje. Apel do pracodawców, otwierajcie w niedzielę, zatrudniajcie ludzi na ten dzień, którym religia nie zabrania pracy. Organizujcie pracę wieczorem, zmienioną zabezpieczoną :) dla tych, którzy lubią pracę wieczorami. Organizujcie się i zatrudniajcie na niepełny wymiar pracy ludzi, którzy znajdą etat wpośród kilku pracodawców. To będzie inwestycja w społeczeństwo i w waszych klientów. Spowolnicie kryminalizację narodu polskiego i zapewnicie sobie więcej bezpieczeństwa. Jeśli mówimy o mandatach, o wartościach chrześcijańskich, to ktoś powinien obłożyć papiestwo i biskupów ciężarem fałszerstwa Biblii i nauczania spaczonych nauk.

Komentarz usunięty przez autora

Komentarz usunięty przez autora

Komentarz usunięty przez autora

Komentarz usunięty przez autora

@GPS 12:21:30

Demokracja. 80-90% katolików. Większość lwia Żydów w Polsce i tak ukrywa się jako katolicy, choć to mniej istotne.

Komentarz usunięty przez autora

@GPS 12:21:30

Co nas Żydzi obchodzą?

Według samych Żydów jest ich w Polsce kilka tys. Na prawdę nie macie nad czym rozmyślać tylko nad tym?

No chyba, że owija pan w bawełnę po to, żeby przekonać innych, że nie podoba się panu ten zakaz.

To jednak można napisać wprost.

Porozmawiamy o antysemityzmie w Polsce, jak w Izraelu:

- nie będzie zakazu handlu i innej działalności w sobotę,

- jak chrześcijanie i muzułmanie będą mogli być nauczycielami żydowskich dzieci w żydowskich szkołach,

- jak chrześcijanie i muzułmanie będą mogli, w Izraelu, pełnić funkcje publiczne na równi z Żydami,

- itd., itp.

Komentarz usunięty przez autora

Komentarz usunięty przez autora

@kontra 10:34:40

Etyka cywilizacji lacinskiej? Ma pan na mysli np. starozytny Rzym? Etyka chrzescijanska nic takiego nie nakazuje, wiec prosze sobie nie wycierac wie pan czego Bibila. No i na koniec od kiedy to jest polskie myslenie. Przeciez to co pan napisal w ogole nie trzyma sie prawdy.

.

1. Polska jest domem Polaków, czyli chrześcijan pod względem kulturowym, a jeśli Żyd czy inszy osobnik decyduje się w nim gościć, to powinien przyjąć zasady w nim panujące. Dlatego polscy, chrześcijańscy pracodawcy powinni się zmówić i dawać swoim pracownikom wolne w niedziele i polskie, tradycyjne święta (chrześcijańskie), zaś muzułmanów i żydów w ich święta zagonić do roboty, bo mają się integrować.

2. Polskę okupuje totalitarne państwo.

3. W związku z tym stosowana jest groźba użycia przemocy wobec pracodawców, którzy z jakichś powodów chcieliby zawrzeć z pracownikami umowę, w której ci dobrowolnie godzą się pracować w dni świąteczne. Jest to niemoralne i robi z robi z pracowników niewolników, którzy nie mają prawa wybrać kiedy pracują, a kiedy nie.

Ale wydaje mi się, że pan o pkt. 3 wie, choć może by pan to zupełnie inaczej ujął, a tekst to prowokacja.

Komentarz usunięty administracyjnie

@Logic 14:27:53

Powiem tylko, że z taką bezczelnością w ogóle nie będę dyskutował.

Żegnam ozięble i antysyjonistycznie.

@GPS 14:12:53 - "KAŻDY MOŻE ZABIĆ W SOBIE ŻYDA"

"Ciemiężyć brakiem zakazu handlu"???

Typowo żydowska przewrotność, proszę Pana! No dobrze, niech będzie - niezły dowcip. Żyd naprawdę rzadko pracuje u Żyda jako niewolnik...

I stawiam skrzynkę wódki wobec skrzynki bananów, że Żyd pracujący jako niewolnik u Polaka jest totalnym ewenementem - zupełnie inaczej niż odwrotnie. To już nie jest Żyd, tylko poganin albo nawrócony chrześcijanin i praca w szabas wyjdzie mu na dobre (pod warunkiem, że nie będzie pracował w niedzielę!).

Zresztą - większość Żydów to poganie i sabat mają w nosie, no chyba że Khazarowie (o których ostatnio częściej się mówi) i to jest wtedy ten sabat dla czarowników.

Czytał Pan kiedyś fragmenty Talmudu? Wystarczy trochę pomanipulować - jak to talmudyczni rabini mają w zwyczaju - i się okaże, że nie ma żadnego problemu z pracą w żaden dzień tygodnia. Trzeba tylko jakoś inaczej określić przekazywanie sobie pieniędzy z ręki do ręki, nazwać miejsce pracy domem, umotywować, że praca jest konieczna itp.

Przykładowo dowiedziałem się, jak według Talmudu można obejść zakaz podróży w szabas (czy tego też chce Pan dla siebie i swoich dzieci?). Ponieważ podróżując statkiem na wodzie, nie możemy wpłynąć na to, że podróżujemy w szabas... no i wiadomo - Bóg jest dobry i nie będzie wymagał od nas egzekwowania nakazów, jeśli jest to nie możliwe, tak więc podróżując na wodzie nie łamiemy zakazu podróży w szabas. Świetnie, a co z podróżą pociągiem? Cóż, okazuje się, że według Talmudu, i to da się obejść. Wystarczy usiąść na butelce wody! Wówczas podróżujemy już na wodzie, a więc nie łamiemy zakazu :) Logicznie wręcz perfekcyjne.

Oto jest w skrócie logika tzw. "judaizmu", kulturowo całkowicie obca cywilizacji łacińskiej == chrześcijańskiej. To jest właśnie ta "żydowska przewrotność". Tak się niestety składa, że dziś - i nie od dziś - przewrotność ta złowieszczo chichocze w lwiej większości administracji państwowej. Zwłaszcza w polityce i prokurwatorstwie. Generalnie - na wysokich szczeblach żydomasonerii.

Niby mamy wszyscy Prawo Boże wypisane w sercach, ale nie wszyscy go słuchamy. Nie można wykluczyć dziecięctwa Bożego żadnego Żyda, jednak niestety prawdopodobnie można przyjąć, że Żydowi czującemu wielkie powinowactwo do tzw. "judaizmu" jest równie trudno wejść do Królestwa Bożego jak wielbłądowi przecisnąć się przez źrenicę oka.

Pięknie wyjaśnia tę sprawę nawrócony Żyd: Izrael Shamir. Serdecznie polecam wszystkim "Gojom" i "Nie-Gojom":

http://www.israelshamir.net/Polish/Zabic_w_sobie.htm

ZABIJCIE WRESZCIE W SOBIE PRZEWROTNYCH ŻYDÓW I STAŃCIE SIĘ PRAWDZIWYMI, PIĘKNYMI, CZYSTYMI DZIEĆMI BOŻYMI - BRAĆMI I DZIEĆMI BOGA NAJWYŻSZEGO - JEZUSA CHRYSTUSA W KOMUNII Z OJCEM JHWH I DUCHEM ŚWIĘTYM!

Tzw. "judaizm" jest stary i brzydki - jak dziad "kaprawy".

Chrześcijaństwo jest takie jak Jezus Chrystus: piękne, czyste, prawdziwe pełne miłości, pełne oddania, poświęcenia dla KAŻDEGO - czy to poganin, czy wierzący.

Czas odrzucić starą skorupę, narodzić się na nowo, bracia głupsi w wierze... Jeśli naprawdę pragniecie ZWYCIĘSTWA w wieczności z JHWH.

W starym dziadzie "kaprawym" też może być ogromne piękno ukryte :)

Np. język hebrajski - jeśli odświeżony NOWYM - może być naprawdę śliczny...

http://www.youtube.com/watch?v=uE_kFRCWUxI

@GPS 12:14:29

Ha ha ha, sa rowni i rowniejsi, w niektorych krajach jest to bardzo widoczne jesli chodzi o obywateli pochodzenia zydowskiego, suma sumarum maja wiecej wolnych dni od innych.

Muzulmanow w czasie ramadanu to nie dotyczy, choc wielu pracuje w firmach gdzie wlascicielem jest Zyd:) Dlatego bisurmany czasem slaniaja sie na nogach z wyczerpania:)

Faktycznie, jewrejcy nie pozwalaja pracowac w sobote, w niedziele jak najbardziej.

BIAŁYSTOK

A w Białymstoku na UL Zwycięztwa jest taki sklep 24h czy świeta czy nie świeta alkoholo-spożywczy byłem tam pytałem czy te osoby tam pracujące sa Prawosławne,jechowe ,żydy że maja WIGILIE w DUPIE czy może sa to jacys więźniowie ,więźniarki które maja to za karę.

Niestety okazało się że były to panie wyznania Katokickiego które pracowały bo SZEFOWA im kazała.Sama szefowa oczywiście miała w tym momęcie WIGILIĘ .MOIM ZDANIEM paskudna baba.

Jak przejmiemy władzę w POLSCE my POLACY to WIGILIA mósi byc dniem wolnym od pracy zamiast 1 maja (komunistycznego antypolskiego święta)

SZANOWNI KOMENTATORZY

Artykuł, który miał ośmieszyć zakazy pracy, został sprowadzony przez niektórych z komentatorów, do wojenki podjazdowej "Żydzi kontra Katolicy".

Proszę przez chwilę poruszyć wyobraźnię i uświadomić sobie, że:

1. SĄ w Polsce ateiści, którzy bardzo chętnie popracowaliby za wyższe (lub i bez ich zmian) stawki w Święta.

2. SĄ w Polsce wyznawcy wielu innych wierzeń (w tym Żydzi), którzy zupełnie bez wyższych stawek, chętnie wykorzystają okazje, jakie tworzą zamknięte sklepy katolickiej konkurencji - z korzyścią dla spóźnialskich i nieprzewidujących konsumentów (lub turystów zupełnie nieprzygotowanych na zamknięte sklepy).

...i wreszcie:

3. SĄ w Polsce katolicy, którzy (np. w wyniku nałogu hazardowego popadli w długi) i chętnie wykorzystają każdą możliwość zarobku, nawet wbrew wykładni kościoła.

I nic tego nie zmieni, chyba, że chcemy stworzyć państwo niewolników - którym odbiera się prawo do decydowania o sobie.

"Wyzyskujący przedsiębiorca"? Czy to nie przypadkiem ten od "umów śmieciowych" ? Czyli tych które w obie strony łatwo się zrywa? Czyli ten przedsiębiorca, który gdyby "chciał wykorzystać" to raczej nikt by u niego nie pracował?

... jednak pracuje ktoś u niego?

Czyli może "wyzyskujący przedsiębiorca" daje pracę? Utrzymuje urzędników z podatków? Utrzymuje, cały ten bajzel zwany ZUS'em - i Fundusz Pracy (czy tego chce czy nie musi płacić).

Jeśli ciągle nic nie dociera, to podobno demokracja w swej wykładni ma chronić mniejszości. Z telewizorni i "wiodących tytułów prasowych" wiemy, że przede wszystkim demokracja ma chronić mniejszości seksualne.

Telewizornia więc nam mówi, że DEMOKRACJA TO NIE TERROR WIĘKSZOŚCI NAD MNIEJSZOŚCIĄ.

Jeśli tak, to nie powinien to też być terror islamistów nad katolikami, katolików nad Żydami, buddystów nad hinduistami, taoistów nad islamistami, gejów nad rodzinami wielodzietnymi itd. itd.

=============

Zakazywanie handlu, to nic innego jak dyskryminowanie mniejszości.

=============

JEŚLI PRZEDSIĘBIORCA JEST KATOLIKIEM TO MA PEŁNE PRAWO DO ZAMKNIĘCIA SKLEPU W NIEDZIELĘ. JEŚLI JEST ATEISTĄ POWINIEN MIEĆ PRAWO DO OTWARCIA SKLEPU. CO WIĘCEJ, JEŚLI JEST KATOLIKIEM, A PRACOWNIK (z względów jak powyżej albo innych) DECYDUJE SIĘ PRACOWAĆ W NIEDZIELĘ - NIECH PRACUJE I ZARABIA. VIVAT WOLNOŚĆ WYBORU!

Umyślnie pominąłem ekonomiczny aspekt i wpływ takich zakazów na stan polskiej gospodarki. Na koniec pozostawiam szanownym "fellow" komentatorom, ocenę jaki wpływ na naszą gospodarkę ma taki zakaz i komu na tym zależy?

z pozdrowieniami,

@wrzask 09:52:55

P.S. Proszę jeszcze przeprowadzić eksperyment logiczny:

Czym się różnic ZAKAZ pracy w niedzielę (i święta) od NAKAZU pracy w niedzielę (i święta).

Potem proszę zadać sobie pytanie, czym się różni WOLNY WYBÓR (ze względów religijnych, ekonomicznych czy rodzinnych) o niepracowaniu w niedzielę ( i święta ) od WOLNEGO WYBORU (ze względów j.w.) o pracowaniu w niedzielę ( i święta ).

I co jest tańsze w przeprowadzeniu, kontroli urzędników i co ma dla całej Polski lepsze efekty ekonomiczne.

z pozdrowieniami,

@adamczeczetkowicz 06:14:28

"...to panie wyznania Katokickiego które pracowały bo SZEFOWA im kazała".

Czyli panie podjęły trudną decyzję: praca i pieniądze, lub zwolnienie się i brak tejże pracy, na której jak widać wspomnianym paniom ekspedientkom zależało.

Jak rozumiem, Pan chciałby by jak to Pan ujął "paskudna baba" (szefowa 24h sklepu) w wyniku zakazów zamknęła swoją działalność, "ciemiężone" przez "paskudną babę panie ekspedientki, nie miały w wyniku tego pracy i dzięki temu: wszyscy mają być szczęśliwi?

ŻADNE ZAKAZY I NAKAZY ingerujące w wolne decyzje obywateli (niezależnie czy te uwarunkowane religijnymi, ekonomicznymi czy innymi względami) - nie będą naszego kraju przybliżały ani do dobrobytu, ani do siły, ani też do Kościoła.

Uzasadnienie tej tezy w moim komentarzu powyżej i w post scriptum do niego.

z pozdrowieniami,

@wrzask 10:04:40

//Jak rozumiem, Pan chciałby by jak to Pan ujął "paskudna baba" (szefowa 24h sklepu) w wyniku zakazów zamknęła swoją działalność, "ciemiężone" przez "paskudną babę panie ekspedientki, nie miały w wyniku tego pracy i dzięki temu: wszyscy mają być szczęśliwi?//

Znów przewrotność, proszę Pana - ewidentna nieuczciwość. Przeciętnie bystry człowiek to zobaczy, jeśli trochę się wczyta. Zgubiono bowiem logikę i szacunek dla prawdy. Mogę tego dowieść, ale jeśli chce Pan dalej rozmawiać, to uczciwie będzie, jeśli sam Pan przyzna, że popełnił błąd, wskaże go i przeprosi, dowodząc tym samym podstawowej inteligencji i przyzwoitości uprawniających do dalszej dyskusji.

A teraz odpowiem na "eksperyment logiczny": //Czym się różnic ZAKAZ pracy w niedzielę (i święta) od NAKAZU pracy w niedzielę (i święta). //

A czym się różni ZAKAZ mordowanie niewinnych od NAKAZU mordowania niewinnych?

To oczywiście hiperbola, ale właśnie o tym samym mówimy: zakaz zła jest czymś dobrym a nakaz zła jest czymś złym.

Komentarz usunięty przez autora

Komentarz usunięty przez autora

@GPS 12:29:20

//Tym, że mordowanie niewinnych jest krzywdzeniem innych, a pracowanie lub odpoczywanie nikogo innego nie krzywdzi.

A zakaz handlu w niedzielę to nie tylko antysemityzm, ale też uleganie wpływom cywilizacji żydowskiej. W katolicyzmie handel w święta nie jest grzechem.//

Na te kwestie już odpowiedziałem - http://gps65.nowyekran.pl/post/84010,zakaz-handlu-w-swieta-to-antysemityzm#comment_717001

Pan jest m.in. programistą, a wiec osobą inteligentną - powinien Pan w mig pojąć, skojarzyć, że zmuszanie do pracy - w jakikolwiek sposób, a już tym bardziej poprzez szantaż jej utraty - kiedy ktoś ma święto, jest złem.

Handel w Dzień Pański sam w sobie nie jest chyba czymś złym, Kościół nie jest aż tak restrykcyjny - mówi bowiem o powstrzymywaniu się od "pracy niekoniecznej". Problem polega na stawianiu pracy ponad obowiązkiem i przywilejem spędzania czasu z Panem Bogiem chociaż raz w tygodniu. Życie było dużo cięższe kiedyś niż dziś i pracować trzeba było więcej. To jest wielkie osiągnięcie Żydów przed Chrystusem, że mieli jeden dzień wolny od pracy. Należało się to nawet niewolnikom żydowskim i wół też w szabas nie młócił. Był czas na modlitwę, na odpoczynek na radość, na zabawę RAZEM Z RODZINĄ. Jeśli warunki w jakich żyjemy sprawiają, że jest nam to odbierane, to jest to regres, a nie postęp.

Nazywa się to postępem np. w imieniu "wolności". Ale tym samym wolność jest odbierana pracownikom o zagrożonej pozycji w firmie - wskazywano we wcześniejszych wypowiedziach. Naprawdę - czy trzeba to kilka razy inteligentnej osobie powtarzać? Jeśli pracodawca chce mieć zysk w niedzielę czy święta, niech przyjdzie i sam stanie za kasą.

A nie, że zmusi do tego matkę albo ojca rodziny, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i boją się utraty tej pracy, więc przyjdą. W ten sposób odbiera im się ten jeden jedyny dzień w tygodniu, albo te nadzwyczajne dni w roku kiedy mogą być naprawdę razem.

Powiem szczerze - jestem przekonany, że to zaplanowana strategia NWO - rodzina jest dla tzw. "elit" "przeżytkiem" i przeszkodą w dowodzeniu masami, a pracownik w "Nowym Wspaniałym Świecie" powinien być na zawołanie, jak robot. Platon niestety w wielu kwestiach się pomylił. Na szczęście pojawił się Jezus Chrystus i pewne sprawy, idee naprostował, tak że stały stały się jasne i czyste.

Komentarz usunięty przez autora

@GPS 18:38:13

No dobrze. Niech będzie - a co z czasem spędzanym z rodziną?

I czy wypada wybierać sobie z wypowiedzi interlokutora, to, na co odpowiadamy z łatwością, a pominąć inne argumenty, które mogą mieć większą moc?

Komentarz usunięty przez autora

@GPS 21:16:35

Ogólnie przemoc jest dopuszczalna wtedy, kiedy mamy prawo mieć pewność, że stosowana przemoc uchroni osobę, wobec której stosujemy przemoc, albo inną osobę przed jakimś złem, którego skutki byłyby dotkliwsze niż stosowanie tej przemocy. Przykłady: klaps dany dziecku za wsadzanie palców do kontaktu, zastrzelenie człowieka, atakującego nożem innego niewinnego człowieka, izba wytrzeźwień, jeśli delikwent jest agresywny, odebranie majątku osobom na wysokich stanowiskach, które generowały przestępstwa gospodarcze itp.

Mój argument ZA zakazem pracy najemników w hipermarketach, marketach w niedzielę i święta podałem wyżej, mówiąc o rodzinie i czasie spędzonym razem, jaki jest dla tej rodziny nieskończenie cenny. Przeoczyłem odpowiedź na ten argument. Czy faktycznie się Pan do tego ustosunkował? Bardzo proszę pokazać, gdzie Pan to uczynił. Proszę wybaczyć, jeśli już Pan to zrobił.

Komentarz usunięty przez autora

@kontra 00:08:25

Rozumiem, że przeczytał Pan tylko jeden z moich komentarzy i wybrał tylko zdanie o wspomnianej przez Pana paskudnej babie.

Z Pana komentarzy i dyskusji z autorem widzę, że raczy Pan niezauważać, że w Polsce obok katolików żyją ateiści, żydzi, islamiści, buddyści. Tak, oni wszyscy wiedzą kiedy zwolnić się z pracy by być z rodziną. Tak, mają z tym dylematy. Pan proponuje, żeby wszystkim narzucić ten czas w święto katolickie i zakazać odstępstw. Czy Pan czasem czyta to co sam napisał? Może Pan też raczy "zakazać pracy 1 maja"? Argumenty za wprowadzeniem zakazu (czy nakazu) są zbliżone.

Co do Pana odpowiedzi z przytoczonym przez Pana argumentem z morderstwem już ktoś Panu odpowiedział. Praca to nie grzech. Morderstwo to grzech. Gdy Pan tą różnicę pojmie proszę jeszcze raz przeprowadzić eksperyment logicznyz mojego komentarza i jeszcze raz zastanowić się w jakiej sytuacji mamy wolność wyboru. My katolicy, ateiści, islamiści, żydzi itd. A w jakiej jakiś komunista nas tej wolności pozbawia - jak zwykle w imię czynienia dobra.

przewrotne

ale nie zmienia to faktu, że problem jest, nie znika a ile w tym dobrowolności wie każdy, kończy się ona, gdy idzie się do roboty